Sektor TSL (Transport, Spedycja, Logistyka) odczuwa coraz większy popyt, spowodowany ożywieniem w przemyśle. By obsłużyć dodatkowych klientów-importerów, muszą składać więcej zabezpieczeń gotówkowych na granicy. Koszty celno-podatkowe da się jednak znacznie uprościć – podpowiadamy jak to zrobić za pomocą gwarancji tranzytowej.
Jeśli importer sprowadza do Polski towar, nie chce martwić się każdym etapem jego podróży, odprawy i rozładunku – to wszystko przekazuje firmie transportowej lub spedycyjnej. Dlatego większość kosztów i formalności celno-przewozowych ponoszą firmy w tym wyspecjalizowane (w imieniu swoich klientów). Jak szacują związani z branżą eksperci dzieje się tak w około 90 proc. przypadków.
Po stronie zamawiającego pozostaje więc minimum formalności związane z przygotowaniem odpowiedniej dokumentacji. Są to:
- faktura handlowa,
- specyfikacja towaru (w przypadku niektórych produktów wymagane są również dodatkowe pozwolenia oraz certyfikaty),
- list przewozowy,
- zlecenie transportowe – w nim określane są dokładne daty i miejsca, w których towar należy odebrać i dostarczyć,
- upoważnienie dla firmy transportowej, by stała się ona podmiotem reprezentującym importera przed organami celnymi – to kluczowe, by spedytor przejął obowiązki związane z odprawą celną na swoje barki i poniósł wszystkie koszty celno-podatkowe w imieniu importera. To zabezpieczenie długu celnego dla administracji skarbowej.
Od tej chwili cały proces znajduje się już w rękach firmy transportowej lub spedycyjnej. Ta odbiera towar od kontrahenta poza granicami Unii Europejskiej, wwozi go na teren wspólnoty, a następnie tranzytuje do miejsca docelowego lub magazynu czasowego składowania. Przejazd towarów przez kraje wspólnoty odbywa się bez kontroli granicznej i nazywany jest procedurą tranzytu. Dzięki unijnym regulacjom, a dokładnie „Konwencji o wspólnej procedurze tranzytowej”, możliwy jest również przewóz towarów na terenie krajów Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA), czyli Szwajcarii, Norwegii, Islandii i Lichtensteinu oraz Turcji, Serbii i Macedonii.
Gwarancja generalna w procedurze tranzytu
Procedura tranzytowa rozpoczyna się w urzędzie celnym wyjścia, czyli tam, gdzie importer zgłasza zamiar sprowadzenia produktów do Polski – przedstawiając odpowiednią dokumentację, dokonuje tzw. zgłoszenia celnego. Kończy się ona wraz z przedstawieniem towarów w urzędzie celnym przeznaczenia, czyli w miejscu ich ostatecznego rozładunku i dopuszczenia do obrotu. Pomiędzy tymi skrajnymi etapami przewoźnik (w imieniu importera) załatwia wszelkie formalności, w tym również ponosi koszty celno-podatkowe. To często ogromne kwoty: wahają się od kilkudziesięciu tysięcy do nawet kilkunastu milionów złotych.
Można to jednak znacznie uprościć dzięki gwarancji tranzytowej. To wygodna alternatywa dla zabezpieczenia w formie gotówki – wystarczy złożyć odpowiednie zabezpieczenie generalne. Daje ono gwarancję organom celnym, że należności dotyczące sprowadzanych towarów zostaną zapłacone. Pozwala na wykorzystanie kwoty zabezpieczenia do wielu operacji, deklaracji lub procedur. By się o nie starać, należy w pierwszej kolejności uzyskać pozwolenie od odpowiedniej Izby Administracji Skarbowej.
Gwarancja tranzytowa T1
Jest kilka warunków, które trzeba spełnić, by takie pozwolenie otrzymać:
- firma jest zarejestrowana na terenie Unii Europejskiej,
- właściciel przedsiębiorstwa nie złamał dotychczas przepisów prawa celnego ani podatkowego,
- właściciel firmy nie ma wyroku za poważne przestępstwa gospodarcze,
- firma regularnie korzysta z procedur celnych lub ma pozwolenie na prowadzenie magazynu czasowego składowania,
- przedsiębiorstwo ma odpowiednie kompetencje i kwalifikacje zawodowe bezpośrednio związane z transportem transgranicznym.
Gwarancja tranzytowa – krok po kroku
By uzyskać pozwolenie na zabezpieczenie gwarancją generalną kosztów celno-podatkowych, firma transportowa lub spedycyjna powinna zgłosić się do Izby Administracji Skarbowej z odpowiednim wnioskiem. Ta rozpatruje go w terminie 30 dni, weryfikując szczegółowo zawarte w dokumentach informacje. Jeśli wyda zgodę – należy skierować się do banku. Ten, na podstawie informacji na temat kwoty referencyjnej zabezpieczenia, przygotuje odpowiednią gwarancję tranzytową.
– Gwarancja ta jest przede wszystkim bardzo wygodna dla firm transportowych i spedycyjnych. Mogą dzięki niej nie angażować swoich pieniędzy, tylko skorzystać z zabezpieczenia. W razie kłopotów, czyli np. niesolidnego importera, który nie uregulował zobowiązań wobec organów celnych, uruchamiana jest taka gwarancja i odpowiednia kwota z niej trafia na konto Izby Administracji Skarbowej – tłumaczy @Anna Fularska, ekspert w Biurze Finansowania Handlu PKO Banku Polskiego. Zabezpieczenie takiej gwarancji jest ustalane indywidualnie z przedsiębiorcą. Najczęściej stosuje się zabezpieczenie gotówkowe lub hipoteczne. Udzielenie gwarancji tranzytowej przez bank każdorazowo wymaga zbadania zdolności kredytowej przedsiębiorcy.
Importer a gwarancja
Beneficjentem takiej gwarancji jest wskazana Izba Administracji Skarbowej. To ona – dzięki takiemu zabezpieczeniu – zyskuje pewność, że zobowiązania celno-podatkowe zostaną pokryte. Na ustanowieniu takiego zabezpieczenia korzysta również importer, bo na podstawie upoważnienia może być reprezentowany przez firmę transportową przed organami celnymi – wyjaśnia @Monika Atras-Ławrysz, doradca PKO Banku Polskiego w Siedlcach. Firmy transportowe i spedycyjne rzadko oczekują zabezpieczenia finansowego od swoich klientów – mają je bowiem w formie fizycznej, czyli przewożonych towarów.
Dodatkową korzyścią dla importerów jest fakt, że na spłatę powstałego zobowiązania wobec Izby Administracji Skarbowej mają aż 90 dni. Tyle maksymalnie towar może znajdować się na terenie magazynu tymczasowego składowania do momentu jego dopuszczenia do obrotu. Gdyby importer nie skorzystał z pomocy przewoźnika, podatek musiałby uiścić od razu na granicy Unii Europejskiej.
Generalne zabezpieczenie długu celnego: przykład praktyczny
Firma XYZ (importer) chce sprowadzić do Włoch przez Polskę towar z Białorusi. Podpisuje kontrakt z dostawcą produktów, opłaca fakturę i zgłasza się do firmy ABC (transport) ze zleceniem sprowadzenia towaru na teren Włoch. Importer (XYZ) przygotowuje odpowiednią dokumentację i przekazuje ją firmie transportowej. Ta odbiera towar od kontrahenta i przekracza z załadunkiem granicę białorusko-polską. Na niej towar jest weryfikowany i dochodzi do jego oclenia. Nie trzeba jednak od razu płacić należnego podatku, bowiem na podstawie gwarancji wydanej przez bank, gdzie do uiszczenia podatku zobowiązuje się firma transportowa (na podstawie upoważnienia od importera reprezentuje go przed organami celnymi), może on zostać uregulowany dopiero po odebraniu przez importera załadunku. Towar – na podstawie Wspólnej Procedury Tranzytowej i odpowiedniej gwarancji generalnej wydanej przez bank na rzecz Izby Administracji Skarbowej – może swobodnie przemieszczać się po wszystkich krajach tranzytowych zanim dotrze do miejsca przeznaczenia, czyli Włoch. Tam, po dopełnieniu wszystkich formalności, w tym opłaceniu przez importera kosztów celno-podatkowych, towar zostaje dopuszczony do obrotu.
Chcesz porozmawiać o biznesie? Zostaw swój numer, a oddzwoni nasz doradcaKontakt |
Informację zawarte na stronie mają charakter informacyjny, reklamowy i nie stanowią oferty w rozumieniu art. 66 Kodeksu cywilnego, usługi doradztwa inwestycyjnego oraz udzielania rekomendacji dotyczących instrumentów finansowych lub ich emitentów w rozumieniu ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, a także nie są formą świadczenia usług doradztwa podatkowego ani pomocy prawnej.