- Przełożenie obecnego okresu dekoniunktury na rynek pracy odbędzie się głównie poprzez kanał płac, a nie zwiększenie bezrobocia.
- Rynek pracy w Polsce cechuje się strukturalnym niedoborem pracowników, co wynika z silnego popytu na pracę, wspieranego przez napływ BIZ i model wzrostu oparty na eksporcie, w otoczeniu już teraz niewystarczającej, a dodatkowo sukcesywnie kurczącej się podaży pracy.
- Do strukturalnego spadku bezrobocia od strony podażowej przyczyniły się:
- zmiana struktury zatrudnienia;
- spadek populacji w wieku produkcyjnym;
- wzrost poziomu wykształcenia;
- emigracja po wstąpieniu Polski do UE. Odbyło się to w otoczeniu rosnącej aktywności zawodowej i napływu migrantów zarobkowych.
- Bieżące statystyki wskazują na sprzeczną z wcześniejszymi doświadczeniami odporność bezrobocia na spowolnienie gospodarcze. Liczba nowych rejestracji w urzędach pracy przejściowo wzrosła o ok. 15% r/r, ale z historycznie niskich poziomów. Nie rośnie liczba osób rejestrujących się po zwolnieniach z przyczyn związanych z zakładem pracy, a liczba planowanych zwolnień grupowych systematycznie spada.
- Bezrobocie utrzymuje się blisko historycznych minimów, mimo otwarcia rynku pracy dla uchodźców. W kwietniu 2022 co siódma osoba rejestrująca się jako nowy bezrobotny była cudzoziemcem. W czerwcu 2023 już tylko co dwudziesta piąta. Imigranci stanowią obecnie ok. 2% wszystkich bezrobotnych.
- Pogorszenie koniunktury na rynku pracy może być najsilniej widoczne wśród grup, których pozycja jest najsłabsza. Do wrażliwych grup (najniższa aktywność zawodowa) należą kobiety (szczególnie najmłodsze i w wieku 50+) oraz osoby z wykształceniem podstawowym (szczególnie mężczyźni). Wrażliwą grupą (o której relatywnie mało wiadomo) są osoby uczestniczące w dualnym rynku pracy – głównie imigranci i pracownicy agencyjni.
